Powiedziałam w tłusty czwartek i… zapomniałam się na cały weekend. Cóż, ponoć każdy grzeszy, a upadki są po to, żeby się podnosić i próbować dalej. Niemniej, waga pokazała swoje. Dlatego ja już jestem po wtorkowym fitnessie i środowym basenie :) I przez najbliższy miesiąc na smakołyki jak poniżej mogę jedynie popatrzeć!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz